Zastanawiasz się, czy ogień może płonąć w kominku przez całą noc? Zamierzasz pozostawić rozpalony kominek i wyjść z domu? W obu przypadkach nie jest to dobry pomysł! Dla własnego bezpieczeństwa zawsze należy pamiętać o dokładnym wygaszeniu paleniska. Najlepiej planuj rozpalanie w kominku w taki sposób, aby ogień w naturalny sposób dogasał się podczas Twojej obecności. Oczywiście wiele zależy od tego, jaki typ instalacji posiadasz – przy pełnym zabezpieczeniu możesz pozostawić ogień bez kontroli.
Naturalne wygaszanie – kominki otwarte
Palisz już przez kilka godzin i w Twoim domu zapanowała przyjemna atmosfera? Nie musisz już dodatkowo podwyższać temperatury? W takiej sytuacji lepiej po prostu odczekać, aż ogień sam zgaśnie. Najbardziej niebezpieczne pod kątem ryzyka przypadkowego zapłonu są tak zwane kominki otwarte. W ich przypadku nawet krótkie wyjście z domu nie jest dobrym pomysłem. Koniecznie należy zaczekać aż ogień przestanie się tlić i tym samym nie będzie już stwarzał realnego zagrożenia pożarowego. Otwarty kominek to tak naprawdę niezabezpieczone ognisko, które trzeba pilnować do samego końca. Jeśli posiadasz w domu właśnie taką instalację, musisz pamiętać, że nawet podmuch wiatru stanowi w tym przypadku potencjalne niebezpieczeństwo, zmieniając kierunek płomieni. Wystarczy jedna iskra, która może wzniecić pożar w Twoim domu. Szczególną ostrożność należy zachować podczas wietrznego dnia. Warto podkreślić, że kominek otwarty nie może być pozostawiony bez nadzoru także w nocy. Należy także zadbać o odpowiednie zabezpieczenie domu przed przypadkowym kontaktem z rozżarzoną iskrą. Posadzka wokół kominka musi być wykonana z materiałów niepalnych – dobrym wyborem będzie ceramika, kamień czy mosiężna blacha. Samoistne wygaszanie kominka otwartego nie nastąpi od razu, dlatego musisz liczyć się z koniecznością odczekania nawet kilku godzin w przypadku dużego ognia.
Kominek zamknięty – czy można zostawić rozpalony?
Alternatywą dla mało praktycznych kominków otwartych są instalacje zamknięte. W ich przypadku bezpieczeństwo użytkowania jest nieporównywalnie wyższe, dlatego obecnie większość osób decyduje się właśnie na takie rozwiązanie. Oczywiście podstawą jest prawidłowe użytkowanie paleniska i zadbanie o odpowiednią jakość wszystkich elementów instalacji. Wiele właściwości kominków zamkniętych wynika z ich specyficznej budowy. Warto podkreślić, że zużywają one mniej powietrza od otwartych odpowiedników, co znacznie zmniejsza możliwość zasysania go przez instalację wentylacyjną. W przypadku tego typu modeli ryzyko pożaru praktycznie nie istnieje. Co za tym idzie, nie musisz obawiać się pozostawiania rozpalonego kominka na noc. Możesz nawet wyjść z domu, jeśli ogień jeszcze nie wygasł. Najlepszym dowodem na bezpieczeństwo kominków zamkniętych jest możliwość montowania ich niemalże w dowolnym miejscu. Bardzo często znajdują się one tuż przy ścianie lub są zainstalowane w samym środku pokoju – nie ma tutaj żadnych ograniczeń i nie trzeba dbać o co najmniej półmetrowe zabezpieczenie przestrzeni przed ryzykiem przypadkowego zapłonu. Należy także zauważyć, że kominki zamknięte są także wygodniejsze w użytkowaniu, a w przypadku nowoczesnych instalacji możesz liczyć na pełną kontrolę intensywności spalania. To doskonałe rozwiązanie dla osób, które nie chcą być uzależnione od rozpalonego ognia i nie zamierzają stale pilnować paleniska.
Wygaszanie kominka – o czym należy pamiętać?
Zastanawiałeś się, czy jest możliwe szybkie wygaszenie kominka, jeśli musisz opuścić dom i nie chcesz pozostawiać rozpalonego ognia bez nadzoru? Niestety, większość metod pozwala tylko na zdławienie ognia, bez gwarancji stuprocentowego wygaszenia. Niektórzy uważają, że najlepszym sposobem jest zablokowanie dopływu powietrza. Tymczasem ta metoda sprzyja powstawaniu sadzy, co prowadzi do poważnych defektów komory spalania i komina. Substancje przylegające do ich wnętrz mogą nie tylko negatywnie wpływać na jakość ognia, ale w skrajnych przypadkach mogą być przyczyną pożaru. Innym sposobem jest blokada ciągu kominowego z użyciem szybra. Niestety, również w tym przypadku nie ma szans na całkowite wygaszenie paleniska. Takie działanie mogłoby również doprowadzić do szybkiego wzrostu ciśnienia w komorze spalania, a w dalszej konsekwencji do wydzielania się tlenku węgla. Oczywiście ogień można ugasić tradycyjnymi metodami, ale w domowym zaciszu sięganie po gaśnicę lub koce nie jest dobrym pomysłem. Aby nie pozostawiać rozpalonego kominka, można spryskać ogień wodą, używając rozpylacza do kwiatów. Należy jednak liczyć się z tym, że stalowe i żeliwne elementy nie powinny mieć z nią kontaktu, dlatego lepiej zrezygnować z tego rozwiązania.
Pozostawianie rozpalonego kominka jest możliwe tylko w przypadku zamkniętych instalacji kominkowych. Jeśli posiadasz wariant otwarty, musisz poczekać na naturalne wygaśnięcie ognia. Pamiętaj, że najważniejszą kwestią jest bezpieczeństwo, dlatego nawet zamknięty kominek musi podlegać regularnym przeglądom technicznym.